Rok 2019 to rok pod znakiem zmian dotyczących podatków. Najważniejszą z nich jest tak zwany zerowy PIT dla młodych. O co w tym chodzi, kto dokładnie może skorzystać z zerowego PIT-u i czy jest to na pewno korzystna zmiana?
Zasady zerowego PIT-u - kto może skorzystać?
Zerowy PIT dla młodych to rodzaj ulgi podatkowej, wprowadzony w życie od 1 sierpnia 2019 roku. Ulga polega na całkowitym zwolnieniu z opłacania podatku dochodowego osób, których wiek nie przekracza 26 lat. Oczywiście nie każda z takich osób może z tego skorzystać. Przede wszystkim warunkiem jest dochód roczny nie wyższy niż 85528 zł. Osoby, które osiągają w ciągu roku wyższe dochody, muszą więc nadal podatek płacić. Ponadto ulga obejmuje jedynie tych, którzy są zatrudnieni na umowę o pracę lub umowę zlecenie. Inaczej jest w przypadku osób pracujących na umowę o dzieło lub uzyskujące dochód ze stażów czy praktyk.
W tym roku zerowy PIT dla młodych dotyczy tylko dochodów uzyskiwanych od 1 sierpnia 2019 roku, a pracodawcy nie muszą odprowadzać zaliczek na podatek jeśli osoba, której dotyczy ulga, złoży stosowne oświadczenie. W razie braku oświadczenia, zaliczki będą odprowadzane, a pracownik otrzyma zwrot podatku w rocznym zeznaniu. Rozliczenia ulgi można dokonać na dwa sposoby – zarówno poprzez tradycyjne roczne zeznanie, jak i na wniosek pracodawcy. W przypadku nieprzekroczenia przez pracownika limitu ulgi, deklaracja nie jest konieczna. Przy przekroczeniu zaś trzeba ją złożyć, podając kwotę nadwyżki oraz kwoty wynagrodzeń otrzymywanych zarówno do sierpnia, jak i do końca roku. Jeśli pracownik nie złożył oświadczenia i zaliczki były pobierane, w rozliczeniu należy podać ich kwotę, by mogły zostać zwrócone.
Zerowy PIT dla młodych – czy to na pewno korzystne?
Wprowadzenie tej ulgi jest pewną formą pomocy młodym ludziom w uzyskaniu samodzielności finansowej. Pierwsze zarobki są bardzo niskie, co sprawia, że wiele osób nie jest w stanie utrzymać się bez pomocy rodziców, a nawet się od nich wyprowadzić. Dzięki uldze, dochody młodych mają być nieco większe. Zarabiając minimum krajowe, które wynosi teraz 2250 zł, można zyskać 133 złote miesięcznie, a w ciągu roku 1592 złote. Natomiast przy zarobku przeciętnym, czyli 4765 złotych, młodemu człowiekowi zostanie dodatkowo 355 zł w miesiącu, a rocznie da to kwotę w wysokości nawet powyżej 4 tysięcy złotych. Im większy dochód, tym większy zysk na uldze.
Wydaje się to więc korzystne, ale niestety ma pewne wady. Po pierwsze, mimo że podatku nie ma, składki ZUS trzeba nadal płacić, a przecież wiadomo, że składki na ubezpieczenie zdrowotne pomniejszają podatek. Bez niego składki trzeba płacić z pensji. W tym roku jeszcze nie będzie to odczuwalne, gdyż po rozliczeniu podatku zapłacone składki zostaną zwrócone. Jednak w przyszłym roku młodzi zapłacą już składki w wysokości 9%. Po drugie zaś, zwiększenie się dochodów młodych ludzi może utrudnić im uzyskanie dodatkowych świadczeń. Dotknie to przede wszystkim osoby, które przed 26 rokiem życia zostaną rodzicami. Z powodu przekroczenia progów dochodowych będą musiały one pożegnać się z ewentualnymi dodatkami wychowawczymi. Ulga obejmuje około 2 mln ludzi.